W dniach 14-15 czerwca br. uczniowie klas 2 a i b Gimnazjum pod opieką wychowawczyń: Barbary KudławiecMałgorzaty Stępień wędrowały wybranymi szlakami Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tatry Zachodnie - Dolina Kościeliska zachwyciła nas malowniczymi turniami ze skał osadowych: wapieni, dolomitów i piaskowców. Zjawiska krasowe poznaliśmy zwiedzając Jaskinię Mroźną (jedyna w Tatrach sztucznie oświetlana za pomocą energii elektrycznej z agregatu, jej długość to 480m; średnia temperatura 6°C). Wąwóz Kraków doprowadził nas do jaskini Smocza Jama. Tu musieliśmy pokonać lęk wysokości, pionową drabinkę i ciemność. Łańcuchy pomogły nam utrzymać właściwy kierunek pod górę. Schronisko dało nam chwile wytchnienia. Poznaliśmy smak pieszej wędrówki, ogrzewającego słońca, deszczu kapiącego za kołnierz i narastający ból mięśni nóg, ale cóż to znaczy wobec piękna tatrzańskiej przyrody.

Rześki wtorkowy poranek powiódł nas w kierunku Palenicy Białczańskiej i szlaku nad Morskie Oko. Tatry Wysokie spowite gęstą mgłą zazdrośnie strzegły swego piękna. Drogą Oswalda Balzera wzdłuż Rybiego Potoku wspinaliśmy się łagodnie ku Wodogrzmotom Mickiewicza. Powoli z rozrzedzającej się mgły wyłaniały się majestatyczne szczyty: Żabiego Mnicha, Rysów, Kazalnicy, Mnicha. Lustro Morskiego Oka jest na wysokości 1395 m n.p.m. (powierzchnia 34,9 ha, dł. 862 m, szer. 566 m, głębokość do 50,8 m). Jest to najczęściej odwiedzane miejsce w Tatrach. Już w XIX wieku toczył się spór graniczny między Galicją a Węgrami o część Morskiego Oka. W 1902 roku O. Balzer reprezentował rząd Galicji na rozprawie przed sądem polubownym w Grazu. Wspierany przez hrabiego Władysława Zamoyskiego właściciela dóbr zakopiańskich, wygrał ten proces i doprowadził do ustanowienia granicy w Tatrach pomiędzy Galicją a Węgrami zgodnej z oczekiwaniami Polaków. Granica obowiązuje do dzisiaj. Wędrowaliśmy w słońcu, deszczu i mgle. Na szczęście śnieg leżał tylko w najwyższych partiach gór i opowieści o zimowych lawinach znamy tylko z relacji przewodnika.