Dnia 4 października 2016 roku młodzież klas I – III Gimnazjum im. KEN w Zagórzanach ruszyła w niezwykłą podróż "Szlakiem Zamków Małopolski". Było to możliwe dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Kulturalno – Oświatowym Wsi Dominikowice. Już na samym początku wyprawy pogoda nas nie rozpieszczała ( ulewny deszcz ), ale cóż – zdobycie kolejnych zamków było naszym głównym zadaniem, do którego konsekwentnie dążyliśmy. Nie straszny był nam chłód i strugi deszczu, zwłaszcza, gdy cel naszej wyprawy wydawał się być w zasięgu ręki. W pierwszej kolejności zdobyliśmy Zamek Królewski w Niepołomicach, z kolei Zamek Żupny w Wieliczce, następnie Muzeum Ziemi Wiśnickiej – Zamek Kmitów i Lubomirskich w Wiśniczu. Ale po kolei.... Wyruszaliśmy spod szkoły w Zagórzanach w minorowych nastrojach. Jesienna plucha tego dnia wyjątkowo dawała się we znaki. Mimo tego chyba każdy z uczestników tego wyjazdu gdzieś tam w głowie i swoich wyobrażeniach widział przed sobą te piękne dziedzińce i krużganki małopolskich zamków. I chyba nikt się nie zawiódł. Drogę w strugach deszczu i przenikliwym zimnie mijanych krajobrazów wynagrodził nam najpierw Zamek Królewski w Niepołomicach. Nazywany jest „Małym Wawelem”. I nie jest to bynajmniej żadną przesadą. Po pierwsze powstał już w XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego, a po drugie rzeczywiście przypomina Wawel. Stojąc na dziedzińcu Niepołomickiej warowni ma się wrażenie, że jesteśmy na wawelskim dziedzińcu w jego mniejszej wersji. W późniejszych wiekach rezydencję tę wielokrotnie przebudowywano. Pierwotnie służyła tylko jako „baza wypadowa” do Puszczy Niepołomickiej. Królowie Polscy chętnie tu przyjeżdżali, ponieważ Puszcza Niepołomicka słynęła z obfitości dzikiego zwierza. Przekonaliśmy się o tym wkrótce, kiedy w jednej z sal zobaczyliśmy bogate trofea myśliwskie. Za czasów Władysława Jagiełły odbywały się tu zjazdy koronne i sądy. W latach późniejszych zamek niejednokrotnie przebudowywano, by ostatecznie nadać jej renesansowy wygląd. Temu dziełu przysłużył się między innymi słynny rzeźbiarz Santi Gucci. Niestety jak to często słyszałem na innych zamkach, kres świetności Niepołomickiej twierdzy nadszedł wraz z potopem szwedzkim. Dopiero w XX wieku dzięki staraniom Gminy zamek podniesiono z ruiny i mogliśmy podziwiać jego piękno.
Kolejnym punktem bogatego programu był Zamek Żupny w Wieliczce. Bardzo ciekawą historię tego miejsca opowiedział nam w dynamiczny sposób miejscowy przewodnik. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się czym są właściwie te Żupy, kim był magnat Lubomirski i dlaczego Wieliczka w średniowieczu była jednym z bogatszych miast w Polsce. Zamek swoimi korzeniami sięga XIV wieku, jednak o jego rozbudowę zatroszczyli się dopiero spadkobiercy Jana Kmity. W późniejszych wiekach zamek często zmieniał właścicieli. Dziś jest siedzibą Muzeum Żup Krakowskich. Od 2013 roku wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Ostatnim, ale jak się okazało – chyba najbardziej zapamiętanym zamkiem był ten w Nowym Wiśniczu. A to za sprawą bardzo entuzjastycznego i emanującego pozytywną energią przewodnika. Dzięki niemu z kolei dowiedzieliśmy się, że Wiśnicki Zamek od momentu powstania w 2 połowie XIV wieku był i pozostał jedną z najpiękniejszych rezydencji w Polsce. I choć przechodził różne burze dziejowe, takim pozostał. Z pewnością zapadł nam w pamięć wykład w zamkowej kuchni, gdzie dowiedzieliśmy się, że jedzenie z zastawy stołowej otoczonej ołowianymi lub miedzianymi ornamentami może być bardzo niebezpieczne dla życia i powodować stany niekontrolowanej agresji. Dużym zainteresowaniem cieszyła się również opowieść o zamkowym kogucie, który zanim trafił na stół, musiał przejść szereg – nazwijmy to „niedogodności”. Sam zamek poważnie podupadł po najeździe Szwedów. W latach późniejszych przechodził z rąk do rąk: Sanguszków, Potockich, Lubomirskich. Dziś w jego murach znajduje się Muzeum Ziemi Wiśnickiej.
W historyczną podróż do przeszłości zabrali uczniów pani Krystyna Holik – kierownik wycieczki, pani Barbara Kudławiec, pani Karina Szura i ksiądz Adam Bezak – opiekunowie.
Krystyna Holik
ks. Adam Bezak