Jeszcze nie przebrzmiały echa szkolnego rajdu i nie zdążyły nam do końca wyschnąć buty, kiedy
7 czerwca o godz. 9.00 z grupą
uczniów klas IV – VI i wychowawcami znów wyruszyliśmy na rajdowy szlak. Tym razem celem naszej wędrówki był
Odrzykoński Zamek,
Rezerwat Prządki oraz
Karpacka Troja. Rozpoczęliśmy ją od przejścia Ścieżki Przyrodniczej w kierunku malowniczych ruin odrzykońskiego zamku. W tych wspaniałych okolicznościach przyrody daliśmy się ponieść odrobinie fantazji i nieco zmodyfikowaliśmy pierwotnie zakładaną trasę. Dało się to odczuć, kiedy na naszych nogach pojawiły się charakterystyczne bąbelki – skutek poparzenia przez pokrzywy. Nie zmąciło to jednak naszego entuzjazmu i po około czterdziestu minutach podziwialiśmy już wspaniałe piaskowe ostańce, a następnie ruiny Zamku Kamieniec. Po krótkim odpoczynku i prelekcji związanej z tym miejscem, ruszyliśmy w dalszą drogę, w kierunku Rezerwatu Prządki. Ponieważ byliśmy dobrze „zaaklimatyzowani” trudami niedawnego rajdu, drogę pokonaliśmy bardzo sprawnie. Po około trzydziestu minutach pożegnaliśmy Prządki, bo w powietrzu czuć już było zapach smażonej kiełbasy. Ta czekała na nas w gospodarstwie agroturystycznym z piękną panoramą na pobliskie Krosno i okoliczne miejscowości. A ponieważ naszych podopiecznych rozpierała energia – harcom na świeżym powietrzu nie było końca. Czas mijał bardzo szybko. Pożegnawszy bardzo życzliwych gospodarzy ruszyliśmy na krośnieński Rynek. Nie mogło zabraknąć deseru w postaci pysznych lodów, które sobie zafundowaliśmy po tym naszym harcowaniu. Nie mogliśmy jednak zbyt długo objadać się pysznościami, bo czekała nas jeszcze Karpacka Troja i lekcja historii „na żywo”. To z kolei wpisane w program naszego rajdu
upamiętnienie 1050 – lecia Chrztu Polski. Dowiedzieliśmy się więc jak wyglądali nasi pra - przodkowie Słowianie, czym się zajmowali, jak wyglądały ich domy. Można powiedzieć, że cofnęliśmy się w czasie – mniej więcej do okresu po Chrzcie Polski. I to właśnie było klamrą spinającą bardzo udany i ciekawie spędzony czas. Pozostaje nam już tylko pooglądać zdjęcia, powspominać i planować kolejne wyjazdy. Warto.
Ks. Adam Bezak
Więcej zdjęć w galerii >>